youngtimerbike

Historia pisana jednym śladem. Od japońskiej rewolucji końca lat 60., aż po spektakularny wyścig zbrojeń w latach 90..

Triumph Thruxton Final Edition

3 min read

Uroczyście ogłaszam koniec ery cafe racerów. Najważniejszy „caffiak” w przyszłym roku odejdzie na emeryturę. Triumph właśnie wypuścił model Thruxton Final Edition. Czy się cieszę? Nie, gdyż akurat ten neoklasyk stał się przez lata swojej kariery prawilny i naprawdę charakterny, choć Norton Commando wydaje się być bardziej szorstki. Niestety nie miałem okazji tego sprawdzić. Decyzja Triumpha może wydawać się kontrowersyjna. Mnie się jednak wydaje, że wiem skąd ten krok.

Zacznijmy jednak od tego, że dawno temu Thruxton był ładnym brytyjskim jednośladem, który rozczarowywał na każdym kroku. Brakowało mu prowadzenia, osiągów i brzmienia. Od czasu, gdy na rynek wszedł model chłodzony cieczą, wszystko się zmieniło. Projektanci zrozumieli, że muszą zaproponować klientom maszynę, która nie tylko wygląda ale i jeździ odpowiednio. Na czele oferty stanął Thruxton 1200.

No i właśnie wersja Final Edition jest odmianą dobrze znanego flagowca. Jak odchodzić to z klasą, można śmiało napisać po tym co nam pokazano. Dla mnie najciekawszy jest tutaj kolor. Tradycyjna barwa British Racing Green połączona ze złotymi szparunkami i logiem w tym samym kolorze, przynajmniej na zdjęciach, wygląda genialnie. Jak nie jestem fanem szprychowych kół, tak tutaj jest to jedyna opcja i bardzo dobrze. Jakoś gryzłyby mi się tu inne obręcze. Od zawsze uwielbiam stylistykę kokpitu. Dobrze, że w Hinckley nie dano się uwieść modzie na ekrany TFT. W takim modelu to nie przystoi.

Technicznie zmieniło się tutaj niewiele. Mamy silnik, który genialnie udaje lata 60., nawet są atrapy gaźników jak widać. Twin o solidnej pojemności 1200 ccm. Czopy przestawione są o 270 stopni, dzięki temu nie mamy dźwięku rodem z Malucha, a coś bardziej w klimatach v-twina. To jednak na pewno wiecie. Więc może garść danych technicznych. Maszynownia spełnia normę Euro V ale na szczęście nie wpłynęło to na jej moc maksymalną. Thruxton oferuje swojemu jeźdźcowi 103 KM i 112 Nm momentu obrotowego. Całkiem przyjemne parametry, zwłaszcza że sucha masa wynosi tutaj 197 kg. Co jest niezłym wynikiem jak na maszynę w dużej mierze metalową.

Jeśli chcemy poczuć sportowy klimat, nawet taki mocno klasyczny, to konieczne jest odpowiednie zawieszenie. Thruxton w tym aspekcie, przynajmniej na papierze, nie zawodzi. Z przodu posiada widelec USD Showa o średnicy 43 mm i skoku 120 mm. Oczywiście wszystko możemy regulować, jednak potrzebny jest do tego śrubokręt. Z tyłu jest solidnie wyglądający aluminiowy wahacz i amortyzatory Öhlins ze zbiornikiem Piggyblack. Skok tyłu jest taki sam jak przodu. Potężnie prezentują się heble złożone z zacisków Brembo M50 i tarcz o średnicy 310 mm. Z tyłu jest zacisk Nissin i tarcza o średnicy 220 mm.

Żeby podkreślić ekskluzywny i limitowany charakter Final Edition, każdy klient dostanie certyfikat podpisany przez Johna Bloora i ekipę projektową. Mam nadzieję, że wiecie kim jest John, a jeśli nie, to klikajcie tutaj. Pod zbiornikiem paliwa będzie podpis artysty wykonującego ręcznie złote szparunki. Według Cycle World motocykl ma być wytwarzany do wiosny 2024 i choć jego produkcja nie będzie ściśle limitowana, to wolumen na pewno nie będzie duży. Jest tutaj więc spory potencjał kolekcjonerski. Na początku tego tekstu napisałem, że wiem dlaczego Triumph podjął taką decyzję. Oczywiście są to tylko moje domysły. Oficjalna wersja brzmi, że Thruxton i Speed Twin dublowały się na rynku i stąd usunięcie cafe racera. Ja jednak uważam, że Thruxton nie tyle kolidował ze Speed Twinem, a Speed Triplem RR, który jest retro racerem na nowoczesnym podwoziu ale kierowany jest do bardzo podobnego klienta, chociaż oczywiście parametrami gniecie bardziej klasycznego brata.

Skoro cafe racery umarły, to teraz pora na rozkwit retro racerów, a więcej o nich macie tutaj. Czytajcie, bo wiecznie żyć nie będę. Wesprzeć możecie mnie tutaj, serdecznie polecam się na przyszłość. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *