youngtimerbike

Historia pisana jednym śladem. Od japońskiej rewolucji końca lat 60., aż po spektakularny wyścig zbrojeń w latach 90..

Ducati (V21L) Moto E – prototyp

3 min read
Ducati Moto E

Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem silnik Ducati Panigale V4 w internecie. Ależ ja się tam piekliłem, że to już nie to, bo INO PANIE L-TWIN. INO! Minęło pięć lat, a Ducati pokazuje nam prototyp elektrycznego superbike’a. Cóż mam więc teraz pisać? Nie jestem już jednak tym samym gościem co w 2017 roku. Teraz to ja się jaram tematem. Chociaż uwielbiam silniki L2, doceniam współczesne V4, to nie mam zamiaru zamykać się przed tym, co dają nam silniki elektryczne. Uczciwie przyznaję, że na mojej liście współczesnych sportowych Ducatów numer jeden, to Panigale V2 Troy Bayllis, gdyż uwielbiam sportowe silniki V2, a to gatunek na wymarciu. Czy niedługo tak będziemy pisać o silnikach spalinowych ogólnie? Pożyjemy zobaczymy. Wróćmy do elektryków.

Ducati Moto E

Pierwsze wzmianki o elektrycznym Ducati pojawiły się już w 2019 roku. To wtedy Claudio Domenicali – szef Ducati – powiedział: „Przyszłość jest elektryczna, nie jesteśmy daleko od rozpoczęcia produkcji seryjnej”. W tamtym czasie słowa te przeszły bez echa. Fani również jakoś się nie przejęli tym zdaniem i debatowali nad tym czy silniki V4 godne są włoskiej marki. Pod koniec 2021 roku stało się jasne, że miały one wielką wagę i nie były rzucane na wiatr. Elektryczne Ducati już jeździ. Co teraz myśleć? Chyba brak kratownicy w Monsterze może nie być największym problemem Ducatisi.

ducati_motoe_prototyp_michele_pirro_misano_02

Borgio Panigale ma jednak plan, który wydaje się całkiem niegłupi. Ducati Moto E, zwane na razie V21L, w 2023 roku ma zastąpić wyścigówki Energica, które obecnie są podstawową maszyną w wyścigach Moto E. Kontrakt podpisano do 2026 roku. Claudio Domenicali twierdzi, że do 2025 roku, będzie gotowa seryjna maszyna pędzona prądem. Zanim to się stanie, firma będzie testować i dopracowywać swoją technologię. Jest ona obecnie jest sprawdzana na torze Misano przez Michele Pirro. Szefem projektu mianowano Roberto Canè, który jest jednocześnie dyrektorem odpowiedzialnym za elektromobilność.

ducati_motoe_prototyp_michele_pirro_misano_04

Co weimy o tym motocyklu? Nic. Ducati nie udostępnia na razie żadnych danych technicznych. Mnie uderza tutaj forma, która jak na prototyp jest niezwykle dopracowana. Zazwyczaj na tym etapie prac maszyny wyglądają jak poskładane po dzwonie. Myślę, że jednak, że jest to celowe działanie ze strony Włochów. Zdają oni sobie sprawę, że będą w świetle reflektorów. Jeszcze niedawno na hasło „elektryczne Ducati” każdy parsknąłby śmiechem. Dziś oglądamy jego zdjęcia, „najgorsze” jest to, że może ono się nam podobać.

Ducati

Pora zastanowić się nad czymś, co spędza sen z powiek każdemu petrolheadowi. Czy to oznacza koniec spalinowych superbike’ów? Wciąż uważam, że nie. W tej klasie, jak w żadnej innej, kluczowym parametrem oprócz mocy jest masa. Elektryczne maszyny na razie nie są w stanie konkurować ze spalinowymi motocyklami w tym aspekcie. Mogę sobie niestety wyobrazić sytuację, że sprzedasz nowych spalinowych motocykli z homologacją zostanie zakazana. Miejmy nadzieje, że jednak do tego nie dojdzie. Nie jestem wrogiem elektromobilności. Bardzo chciałbym jej spróbować, ale uważam, że powinna ona konkurować ze spalinową motoryzacją na w miarę równych prawach. Bo co innego, próbować jazdy elektrykami i szukać w nich wrażeń, których nie dostaniemy w motocyklach spalinowych, a co innego być do nich zmuszanym przez legislacje i smutnych brukselskich urzędników.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *