MV Agusta „Nicholas” Bol D’Or by Walt Siegl
2 min readWalt Siegl wyrobił sobie markę wśród customowej braci na przerabianiu motocykli Ducati. Niedawno przyznał się jednak do tego, że jego pierwszym motoryzacyjnym zauroczeniem była MV Agusta. W latach 70-tych, jako młody chłopie,c za swojego największego idola uważał Giacomo Agostiniego. Oprócz wyścigów królewskiej klasy „500” Walta fascynowały też maratony Endurance, gdzie startowały specyficzne wyścigówki z wielkimi zbiornikami i opasłą owiewką wyposażoną w wielki reflektor. Postanowił więc przywrócić wspomnienia i na bazie współczesnej MV Agusty stworzył nowoczesną wizję maszyn, do których wzdychał dawno temu.
Od początku pojawił się jednak pewien problem. W ofercie MV Agusty aktualnie nie ma motocykla, który byłby choć trochę oldskulowy, trzeba było więc improwizować. Walt ma doświadczenie i wie, że odpowiednia baza to najważniejsza rzecz – przynajmniej na początku projektu. Wybór padł na model Brutale 800. Patrząc na zdjęcia muszę stwierdzić, że był to strzał w przysłowiową „dziesiątkę”.
Niekwestionowanym atutem „małej” Agusty jest układ jezdny, który praktycznie bez żadnych przeróbek jest w stanie podołać trudom torowej jazdy. Jeden problem budowniczy miał więc z głowy. Główny nacisk położono więc na „body-kit” i obniżenie masy. Pierwsze skrzypce gra tu oczywiście owiewka która, pomimo tego że jest dość sporych rozmiarów, idealnie wpasowuje się w sylwetkę motocykla. Lekko ordynarny okrągły reflektor, który w nią wkomponowano, dodaje realizmu całej wydumce. Zbironik paliwa musiał zostać powiększony, nie stracił jednak na wyglądzie. Tak dla porządku, należy wspomnieć, że wszystkie elementy wykonano z Kevlaru.
Po zabiegach stylistycznych masa Brutale spadła do 155 kg – wynik godny podziwu. Trzycylindrowiec nie należy do słabowitych, zmiany nie musiały być więc spektakularne. Walt ograniczył się do wymiany wydechu i przeprogramowaniu ECU. Koników przybyło, ale dokładna wartość nie jest znana. Nowoczesna wizja klasycznych wyścigówek wygląda niesamowicie. Patrząc na seryjną Brutale aż trudno uwierzyć, że tkwi w niej taki potencjał. Oldskulowy sznyt nie zatracił cech użytkowych – ta wydumka to nadal piekielnie szybki rozrabiaka, któremu nie straszne jest żadne zadanie. Walt może zbudować taki motocykl każdemu kto ma odpowiednio gruby portfel. Taka perełka warta jest każdych pieniędzy. „Owiewki” rządzą nadal i nie zanosi się by ktoś był je w stanie zdetronizować.
Jeżeli interesuje Was historia rozwoju 500-tek MV Agusty to znajdziecie ją TUTAJ.
Pod tym linkiem jest niesławny występ MV Agusty w Formule 750, która była poprzedniczką World Superbike – jeśli jesteś zainteresowany, kliknij TUTAJ.
Z kolei pod tym adresem znajduje się krótka biografia Giacomo Agostiniego – kliknij TUTAJ.