BMW F900 R Cup

Pamiętacie jeszcze taki twór jak markowe puchary? W Polsce ostatnim chyba był puchar Suzuki GS500, choć mogę się mylić. Idea stojąca za takimi przedsięwzięciami jest bardzo prosta. Producent promuje swój model, a młodzi adepci mają okazję rywalizować za stosunkowo nieduże pieniądze. Klasyczna sytuacja win-win. W 2023 roku przy serii British Superbike, będzie się odbywał puchar BMW F900 R.

Średniej klasy nakedy z Monachium, nigdy nie rozpalały emocji. Producent od jakiegoś czasu próbuję jednak zrywać z łatką firmy dla emerytów i w swojej strategii marketingowej podkreśla sportowe zacięcie czy dynamiczne właściwości jezdne. F900 R jest przedstawicielem nowej generacji „beemek” napędzanych rzędową dwójką, która idealnie wpisuje się we współczesne realia. Muszę przyznać, że maszyna mi się podoba. Nie są to jakieś Antypody wzornictwa, ale wszystko jest tutaj dobrze skrojone. Sam silnik generuje 105 KM i 92 Nm, a więc solidnie, ale bez fajerwerków. Pakiet elektroniki jest porządny, a zawieszenie wydaje się porządne.

Do pucharu zostaną dopuszczone identyczne wyścigówki. Od seryjnych egzemplarzy różnił je będzie łatwo wymienny bodykit. Nastąpiły również zmiany w zawieszeniu. Przedni widelec i tylny amortyzator firmowany będzie przez K-Tech ich regulacja będzie odbywać się tradycyjnie śrubkami. Silnik oddychał będzie przez wysokoprzepływowy filtr i pełny układ wydechowy Arrow. Usunięte zostanie oświetlenie i tylne sety. Nie mam informacji czy nastąpią jakieś zmiany w elektronice wspomagającej jeźdźca.

Jak widać na zdjęciu pompa hamulcowa pozostanie seryjna. Również kierownica będzie wysoka, czyli będziemy mieli do czynienia z rywalizacją klasycznych roadsterów. Duch superbike’ów lat 70. ma się dobrze. Żeby nabyć ten motocykl należy się zgłosić do wybranych dilerów w Wielkiej Brytanii. Cena nie została jeszcze ujawniona, ale ma to być puchar ekonomiczny. Oczywiście piszemy tu o realiach wyścigów na szczeblu krajowym, więc z naszego punktu widzenia, tanio nie będzie.

Dyrektor BSB o nowym przedsięwzięciu mówi tak: „Często powtarzane pytanie brzmi: kiedy możemy zaoferować uczciwą klasę „nagich” maszyn w naszych mistrzostwach?  W takich chwilach historia przypomina nam proste, przystępne klasy wyścigowe, które zapewniają dużą rywalizację i świetne widowisko. W połączeniu z prestiżem marki BMW, F 900 R Cup wydaje się być idealną odpowiedzią na te pytania”. 

BMW F900 R Cup ruszy w 2023 roku i będzie rozgrywany z wyścigami British Superbike.

Czy ten puchar zmieni postrzeganie średnich nakedów z Monachium? Nie wiem, choć w skali kontynentu pewnie nie, to na rynku brytyjskim już w jakimś stopniu na pewno. Sam F900 R w moich oczach jakoś zyskał na atrakcyjności. Marketing to wielka siła.