youngtimerbike

Historia pisana jednym śladem. Od japońskiej rewolucji końca lat 60., aż po spektakularny wyścig zbrojeń w latach 90..

MV Agusta Superveloce Ago

4 min read
mv-superveloce-ago-6

16 czerwca 1942 roku w miejscowości Bresica przyszedł na świat Giacomo Agostini. Dziś, czyli 16 czerwca 2022 roku, obchodzi on 80 urodziny. Jego życie toczy się wciąż wokół motocykli. Pierwszy jednoślad z silnikiem kupił pomimo sprzeciwu ojca. W wieku 19 lat wygrał pierwszy wyścig, na maszynie, którą wykradł z garażu pod nieobecność ojca. Prawdziwa kariera „Ago” rozpoczęła się w 1964 roku, gdy trafił on do MV Agusty.

Agostini

Oprócz niekwestionowanego talentu, miał on również wiele szczęścia. Pod koniec lat 50., z królewskiej klasy 500 wycofała się Gilera i Moto Guzzi. Aspirująca do roli lidera MV Agusta, pozyskała z Gilery inżyniera Piero Remora, który zaczął im budować konkurencyjną wyścigówkę. Na początku lat 60. motocykle braci Agusta stały się najszybsze w stawce i przez ponad dekadę zdominowały Moto GP. W połowie lat 60. młody „Ago” stał się liderem teamu po tym, jak odszedł z niego Mike Hailwood. W tamtym okresie po raz pierwszy rozpoczęto transmisje telewizyjne z wyścigów. Giacomo, zdobywając kolejne laury, skradł serca nie tylko kibiców, ale również tych, którzy niekoniecznie drżeli ze szczęścia na dźwięk silnika spalinowego. Nie jestem znawcą męskiej urody, ale według wielu potrafił on swoją fizjonomią zauroczyć kobiety. To wszystko sprawiło, że stał się on ikoną i legendą, nie tylko w motocyklowych kręgach. W Polsce z oczywistych względów byliśmy z dala od tego wszystkiego, ale „Ago” dla świata przez wiele lat był kimś takim, jak dziś Robert Lewandowski. Ja jednak jestem antyfanem piłki nożnej, zostańmy więc przy motocyklach. Jeśli chcecie poznać dokładniej historię dzisiejszego solenizanta, to kliknijcie tutaj.

ago

Po reaktywacji marki MV Agusta Giacomo stał jej ambasadorem. Był to bardzo dobry ruch. Co prawda genialny projekt Massimo Tamburiniego, jakim bez wątpienia była zaprezentowana po raz pierwszy w 1997 roku MV Agusta F4 750, nie potrzebował reklamy, to nawiązanie do czasów wielkości firmy, musiało dobrze zadziałać. Lata lecą, czasy się zmieniają, a MV Agusta wciąż jedzie na tym patencie i co najciekawsze nikomu to nie przeszkadza.

2022-mv-agusta-superveloce-ago-first-look-giacomo-supersport-motorcycle-limited-edition-22

Z drugiej strony, „Ago” kochają wszyscy. No może oprócz Eddiego Lawsona, z którym miał on na pieńku od czasów, gdy Włoch był jego szefem w zespole Yamahy. Ja oczywiście przyjmuje ten mit, bo Włosi uderzają w tony, które lubię, a więc: lata 70., wielkie wyścigi i retro racery. Pod koniec 2021 roku światu ukazała się specjalna wersja Superveloce 800. Nawet laik jednoznacznie odczyta tutaj nawiązania.

MV Agusta Ago

„Obiecaj, że mnie nie zabijesz” – nie no musiałem to napisać, gdy zobaczyłem to zdjęcie. No ale jakkolwiek ta poza jest niefortunna przez gimbomem, który wszyscy znamy, tak sama Superveloce może prezentować się fenomenalnie. Po pierwsze, projektanci zagrali tu detalami. Czerwone manetki, pasek na baku i felgi. To naprawdę potrafi przykuć uwagę. Całościowo mamy tu genialny zadupek, muskularny zbiornik paliwa i seksownie przycięte owiewki. Retro racer idealny dla takiego pozera jak ja… wróć! Dla człowieka wrażliwego na historię motorsportu.

Ago

Ekskluzywności tej wersji dodaje seksowna barwa jednoznacznie nawiązująca do wyścigówek z epoki. Mnie gryzie ta urwany owal, w który wpisuje się jedynka. Mam wrażenie, że ktoś kupił za dużą kalkomanie i musiał improwizować. Chociaż to włoski motocykl, tak właśnie mogło być. Psuje mi to jednak odbiór całości. Oprócz barw, wersja Ago dostała topowy widelec Ohlinsa i również topowe hamulce Brembo Stylema. Mamy wydech Arrow i polerowane felgi.

Ago

Marketingowcy znają wartość swoich produktów. Postanowiono więc, że powstanie 311 egzemplarzy, które mają symbolizować wszystkie zwycięstwa Agostiniego w klasie 500. Technicznie Superveloce to znana F3 800. Tu jest właśnie największy problem tego retro racera, przynajmniej dla mnie. Gdybym stanął przed wyborem Superveloce, a F3 800, kupiłbym ten drugi model ponieważ wywodzi się on w prostej linii ze wspomnianej już F4 750. Model ten narysował geniusz motocyklowej stylistyki – Massimo Tamburini. Był to jego ostatni znaczący projekt. Wydaje mi się, że F3 800 niesie za sobą o wiele większy ładunek historyczny, niż Superveloce. Mieć maszynę dotkniętą ręką mistrza, to marzenie. Superveloce, nawet sygnowana nazwiskiem innego mistrza, nigdy tego nie osiągnie.

Choć uczciwie przyznam, że wersja Ago jest spektakularna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *