youngtimerbike

Historia pisana jednym śladem. Od japońskiej rewolucji końca lat 60., aż po spektakularny wyścig zbrojeń w latach 90..

Yamaha XJ600 Diversion Endurance by Foundry MC

3 min read

Jeśli istnieje w galaktyce motocykl nudniejszy i bardziej miałki niż Bandit 600, to bez wątpienia jest to Yamaha XJ600 Diversion. Zaprezentowany w 1992 roku naked w wersji gołej i z owiewką, ma w stalowej kołyskowej ramie rzędową czwórkę o ośmiu zaworach i mocy 65 KM. Do tego dochodzą wąskie opony i niezbyt urodziwa prezencja. XJ600 ma właściwie dwie zalety. Po pierwsze – istnieje i może dać komuś szansę do realizowania pasji, a po drugie, podobno jest bardzo solidna. Czy taki motocykl ma potencjał customowy? Hiszpańska ekipa Foundry MC uznała, że owszem i ja to szanuję! Dlatego postanowiłem Wam opisać ten projekt.

Inspiracją dla tej przeróbki były wyścigówki endurance z końca lat 80.. Zanim parsknięcie śmiechem, to chciałem Was uświadomić, że seria XJ miała spory epizod w tej dyscyplinie sportu motorowego. Opisałem to w moim tekście z serii: „Zapomniane perły wyścigów enrudance”, z którym możecie się zapoznać tutaj. Skoro już sobie ustaliliśmy, że pomysł ten nie jest tak durny, jak mogłoby to się na pierwszy rzut oka wydawać, to przejdźmy dalej.

Egzemplarz, który posłużył za bazę był w rękach ekipy od 2013 roku. Znajdował się on w stanie niekontrolowanego rozkładu przez ponad dekadę. Swoją drogą, uwierzycie że już ponad dziesięć lat minęło od 2013 roku? Ja się czuję staro. Oprócz XJ-ty, chłopaki mieli owiewkę z TRX 850, a od tego już prosta droga do zbudowania wydumki. Odwłok został nabyty jako ostatni i dedykowany jest do modelu TZ250.

Skoro Yamaha była rozłożona, to po kolei wszystko zostało odnowione. Rama może nie jest najpiękniejsza wizualnie, ale jej kształt przywodzi na myśl wyścigówki sprzed ery grzbietowych ram aluminiowych. Również zbiornik paliwa ma kształt w tym klimacie. Sam silnik może się podobać. Wielka bryła rzędówki z mocno zaznaczonymi wałkami rozrządu, to klasyka gatunku. Nawet pochylenie całości ma coś ze sportowego ducha… kurde, nie wierzę, że piszę takie rzeczy od XJ600 Diversion, ale z faktami się nie dyskutuje.

Pod względem podwozia duże zmiany zaszły z tyłu. Wahacz pochodzi z FZR1000, a amortyzator firmuje Hagon. Również z przodu zamontowano sprężyny tego producenta. W stosunku do oryginalnej XJ-ty, ten egzemplarz jest niższy o jakieś 20 mm i ma większy rozstaw osi ponieważ wahacz jest dłuższy. Patrząc z boku na całość widać, że wszystko wizualnie tu się zgrywa. Jak przystało na wyścigówkę, chociaż to jest zdecydowanie bardziej roadster z owiewką, mamy tutaj clip-ony. Klasyczne zegary ustąpiły miejsca wyświetlaczowi. Moim zdaniem nie wygląda to jakoś nadzwyczajnie ale Diversion w oryginale też nie porywa w tym temacie. Ja bym tu widział ogromny obrotomierz.

Cały motocykl wyprodukowano w 1996 roku, skoro był on rozłożony na części, to postanowiono, że zostanie on wyremontowany i usprawniony do wersji z roku 1999. Różniła się ona głowicą z większymi zaworami, innymi gaźnikami i większą chłodnicą oleju. Układ wydechowy to Yoshimura R1. W moim odczuciu ciut zbyt nowoczesny w formie ale jeszcze do przyjęcia. Pod zadupkiem, który zamontowano na skróconą ramę, pojawiło się ECU, akumulator i przekaźniki. Nie było tego zbyt wiele, więc trudności z tym raczej nie było. Malowanie wprost odnosi się do piekielnych pięćsetek Yamaha z końca lat 80., choć ten pojazd raczej nie będzie narowistą bestią.

Retro racery jak widać zyskują na popularności. Jestem z tego powodu niezwykle zadowolony. Dzięki takim projektom można też edukować ludzi. Sam nie jeden raz opowiadałem dlaczego moje Ducati jest takie, jakie jest i skąd pomysł na jego przeróbkę. Tutaj również można komuś nieznającemu tematu poopowiadać o wyścigach endurance i szalonych pięćsetkach z dawnych lat.

Takie XJ-tki to ja szanuję.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *