Moto Guzzi Stelvio 2024
3 min readKto dziś nie ma ADV w gamie ten nie liczy się na rynku. To fakt, z którym chyba nikt nie ma zamiaru dyskutować. W Mandello del Lario raczej nie aspirują do podkopania pozycji Hondy, ale też chcą mieć możliwie szeroką ofertę przy, nie oszukujmy się, skromnych możliwościach. Co ciekawe, Moto Guzzi już w połowie lat 80. miało jednoślad spełniający warunki klasy nazwanej dziś adventure, a wtedy dual sport. Maszyna o której piszę, nazywała się V65 TT Baja. Można śmiało stwierdzić, że dziś jej sukcesorem jest V85 TT, które de facto rozpoczął trend, który można określić mianem retro ADV. Do pełni sukcesu firmie brakowało jednak prawdziwie współczesnego przedstawiciela tego segmentu. Wydaje się, że w przyszłym roku pojawi się druga generacja Stelvio.
Z krążących w internecie zdjęć można już bardzo dużo wywnioskować. Nie będzie tajemnicą, że bazą jest tutaj model V100. Nowy silnik, w tamtym modelu, generuje 115 KM i niespełna 105 Nm momentu obrotowego. Jest spore prawdopodobieństwo, że Stelvio zaoferuje nam podobne osiągi. Czy to dużo? Jeśli umieścimy go obok Triumpha Tigera czy BMW R1250 GS, to niekoniecznie, ale nie oszukujmy się, to może być wystarczająca wartość, jeśli masa będzie utrzymana na jakimś rozsądnym poziomie.
Dziennikarze mądrzejsi ode mnie, ja nie jestem dziennikarzem, żeby było jasne, dopatrzyli się w tej owiniętej folią testówce takiego samego radaru, jaki posiada Ducati Multistrada. Spekuluje się, że elektronika będzie tożsama z tym co można dostać w Mandello V100. Prototyp widoczny na zdjęciu – według MCN – nie posiada elektronicznie sterowanego zawieszenia. Robiący zdjęcie podkreślał, że nie zauważył żadnych mechanicznych elementów regulacyjnych. Może to świadczyć o tym, że elektronika sterująca pojawi się potem, albo jest to model podstawowy.
Przednia felga wygląda na 19 calową, tylna na 17. Stelvio zachowa więc drogowy charakter z lekkimi off-roadowymi naleciałościami. Raczej klasyka w klasie dużych sprzętów tego segmentu, choć uczciwie trzeba przyznać, że są konkurenci dużo bardziej zorientowani na terenowe przygody. No ok, jak prezentuje się ta nie do końca odkryta karta? Całkiem nieźle. Motocykl wygląda zgrabnie, stylistyka nie trąci myszką, ale też nie jest jakoś bardzo przesadzona. Mam jednak pewien maleńki problem. Moim zdaniem, to powinna być… Aprilia. Obie marki należą do koncernu Piaggio. Dlaczego tak sądzę? Ta stylistyka idealnie pasowałaby do większej wersji Tuarega 660. Oczywiście w Noale nie za bardzo jest platforma dla takiego motocykla. Gutek takową posiada i pewnie stąd taka decyzja. Po za tym, fani domagają się od dawna nowego Stelvio. Dostaną je więc niebawem. Jak się będzie sprzedawać? Myślę, że w skali marki będzie to jeden z popularniejszych modeli.