Honda Hawk 11 2022
3 min readGdy patrzę na ten motocykl przypomina mi się mem, który idzie jakoś tak: „Mamo kupmy Speed Triple’a RR, ależ mamy Speed Triple’a RR w domu, Speed Triple RR w domu:”. Cóż jest nie tak w nowej Hondzie? Spróbujmy odpowiedzieć na to pytanie. Zacznijmy jednak od genezy Hawka 11. W 2015 roku na rynek weszła następczyni kultowej w pewnych kręgach Afriki Twin. Maszyna została dobrze przyjęta przez środowisko. Stanęła w opozycji do rozbudowanych mastodontów pokroju BMW R1200 GS. Wraz z tym modelem zadebiutował nowy rzędowy twin o pojemności najpierw 1000, a następnie 1100. Miał on umiarkowaną, ale solidną moc maksymalną kształtującą się na poziomie 101 KM (wersja 1100).
W 2017 roku pojawił się prototyp o nazwie CB4 Interceptor. Trzeba przyznać, że ten sprzęt robił wrażenie i mógł być prawdziwym konkurentem dla Speed Triple’a RR. Czterocylindrówka rodem z CB1000 R, monowahacz z felgą w klimatach lat 90. i porządne zawieszenie. Na dokładkę świetna stylistyka. Klimat dawnych sportowych roadsterów w mega współczesnym wydaniu. Jasnym było, że maszyna w takiej postaci ma nikłe szanse na produkcje, choć tak naprawdę nie odbiega swym setupem od współczesnych flagowych power nakedów. BTW. Polecam przyglądnąć się szybie w genialnym kolorze.
No ale zgodnie z maksymą pewnego sklepu sprzedającego obuwie: „Cena Czyni Cuda” Honda musiała pójść po kosztach i zrobiła to aż do przesady. Z Interceptora nie ostało się tutaj praktycznie nic. W ramę zawitał silnik, który debiutował we wspomnianej Africe Twin. Już sam ten krok wprowadził we mnie pewien dysonans. Ja rozumiem, że chodzi tu o koszty. Jeden duży silnik w czasach szalejących norm czystości spalin, jest zdecydowanie tańszą opcją niż kilka jednostek o zbliżonych parametrach. Czy jednak nie idziemy za daleko w tym szaleństwie? Stosowanie w różnych modelach tych samych elementów to nie jest nic nowego, ale…
Japoński sprzęt klasy 1000 celujący w klasyczne gusta z dwoma cylindrami w rzędzie??? No gdzie, Japończycy przez lata stawiali na rzędowe „czwórki” i to tego typu układ powinien mieć taki motocykl. Już nie musi to być barokowa chłodzona powietrzem maszyneria. W klasie neo retro racerów stosowanie całkowicie nowoczesnych rozwiązań nie jest niczym dziwnym, ba! Może być nawet pożądane – patrz Triumph Speed Triple RR.
Media spekulują, że rama w dużej części pochodzi z Afriki. Jest to kolejna odsłona filozofii CCC. Taka decyzja sprawiła, że sylwetka jest dość koślawa. Nie ma tutaj sportowego sznytu, ale widać, że twórcy skupili się na geometrii przydatnej na co dzień. Prototypowy Interceptor wygląda jak napakowany byczek, czyli typowo dla sprzętów tej klasy. Hawk to raczej owca w sportowym kasku.
Idąc dalej. Niebieski kolor premierowej maszyny w połączeniu z szaro-srebrnymi felgami i wszechobecna czerń sprawia, że całość wygląda biednie. W tej klasie liczą się błyskotki, bo neo retro racer to przecież w dużej mierze narzędzie do lansu. Tragicznie wyglądają też detale, takie jak wydech, osłona chłodnicy, lampa zadupka i wiele innych. Jedyne ciekawe rozwiązanie, to mocowanie okrągłych lusterek gdzieś pod owiewką. Spekuluje się, że Hawk ma być następcą CB1100 EV. Ja jestem sceptyczny, ponieważ widziałem rendery, sygnowane jako Honda, prototypu, który wyglądał jak CB1100 EV z wsadzonym w ramę rzędowym twinem. Mam nadzieję, że tego typu koszmarek nie powstanie, ale patrząc na to, co prezentuje nam Honda, mam spore obawy, że oni mogą mieć takie plany.
Dla kogo to jest Hawk? Na razie dla Japończyków, ale chodzą słuchy, że model trafi również do Europy, zwłaszcza, że silnik spełnia normę Euro V. Zastanawia mnie dlaczego Honda przy całym swoim potencjale, nie wypuściła motocykla, który stanąłby jak równy z równym do pojedynku w klasie neo retro racerów? Mają CBR 1000 R-RRRRRRRR, której silnik po pewnych zabiegach byłby genialną jednostką dla tego typu jednośladu. Reszta leży na półkach magazynów. Dlaczego Hondo nie możesz choć przez chwilę porzucić pragmatyzmu? Gdy to robisz wychodzą ci kreacje fenomenalne.
Absolutna zgoda w kwestii oceny tej „wydumki”. Wygląda na to, że jeśli chcesz utracić jakąkolwiek motywację jako projektant przemysłowy /o przepraszam, teraz mówi się „designer”/ i popaść w nałogi z powodu utraty sensu swojej pracy, to musisz zatrudnić się w Hondzie…
Od projektu do gotowego motocykla daleka droga honda produkuje swoje pokraki kiedyś motocykle miały być wygodne i bezpieczne teraz mają wyglądać nowocześnie ?