Vespa 360 ccm (Husqvarna)
2 min readDruga połowa lat 40-tych to okres wielkiego sprzątania po wojennej zawierusze. W owym czasie samochody osobowe były poza zasięgiem większości europejskich obywateli. Przemysł motoryzacyjny przerzucił się na samochody ciężarowe, które były wtedy na wagę złota. W tych, zdawałoby się mocno niesprzyjających, warunkach narodziła się legenda – Vespa pojazd, który zmotoryzował Włochy, Francję i całą Europę Zachodnią (do spółki z mikrosamochodami). Pomysł na maksymalnie uproszczony pojazd z owiewkami okazał się sukcesem. Vespy były tanie, zwinne i wyjątkowo urodziwe. W kilka lat po debiucie włoski jednoślad stał się ikoną stylu. Dzięki niemu narodziła się kultura modsów, która swego czasu mocno rywalizowała z motocyklistami zakochanymi w cafe racerach. Dziś Vespę szanuje każdy fan motocykli i jest to jedyny skuter, który nie przynosi wstydu nawet najtwardszemu motocykliście. Co ciekawe ten niepozorny „moplik” stał się obiektem zainteresowania ludzi przerabiających motocykle.
Stawić czoło legendzie i wyjść z tego starcia obronną ręką to marzenie każdego ambitnego „przerabiacza” motocykli. Przeróbki Vespy to wbrew pozorom karkołomne zadanie – bo czyż można poprawić te kultowe kształty? Nie można i twórca tej maszyny zdawał sobie z tego sprawę. Nie ingerował więc zbytnio w karoserię, skupił się na kwestiach technicznych.
Pod niepozorną skorupą skrywa się jednostka napędowa o pojemności 360 ccm rodem z hardkorowego enduro Husqvarny. Chłodzony cieczą singiel generuje 55 KM, co w połączeniu z mikrym „ciałkiem” zapewnia wielkie emocje. Jak łatwo można się domyśleć przeszczep nowego serca nie obył się bez perturbacji.
Pierwszym krokiem było pochylenie silnika, który został zamontowany kilka centymetrów pod tyłkiem jeźdźca. Oryginalne zawieszenie nie było w stanie wytrzymać przeciążeń jakie generował nowy silnik. Twórca zastosował więc wahacz rodem z Yamahy XS400, tylne koło pochodzi z Hondy Comstar, natomiast bębnowy hamulec z CB 750.
Przednia zawiecha to nadal wahacz pchany jednak element ten został skonstruowany od nowa. Dzięki kompleksowemu podejściu Vespa na sterydach prowadzi się nienagannie. Z zewnątrz niewiele elementów zdradza potencjał tego skutera, dociekliwi pewnie od razu zauważą dziwnie wyglądającą chłodnicę i wydech, który po ściągnięciu osłon ukazuje całą swą potęgę. Ogromny dyfuzor robi wrażenie na każdym.
W czasach gdy rynek skuterów został zalany przez tani chiński chłam każdy stylowy przedstawiciel tego gatunku jest jak dobry, ambitny program w polskiej telewizji. Vespa to najwyższy poziom skuterowego lansu i smaku. W tym wydaniu oprócz stylu dostajemy osiągi najwyższej klasy.
Opisujesz motocykle z innych, często dalszych krajów. Może pora rozejrzeć się po naszej „okolicy”? Jest tyle ciekawych pojazdów, które w PRLu zadziwiały konstrukcja i które warto przypomnieć:-)
Polskie konstrukcję są dość dobrze opisane, myślę że nie ma sensu robić tego po raz kolejny. Celem tej strony jest przybliżenie motocykli, które w Polsce traktowane są po macoszemu. Nie mówię, że nie będzie tu motocykli z demoludów. Wiele warto przypomnieć. Ja skupiam się jednak na topowych konstrukcjach głównie z lat 1960-1999.